sobota, grudnia 14, 2019

R.#100. "Prawdodziejka" Susan Dennard

Tytuł: "Prawdodziejka"
Autor: Susan Dennard
Cykl: Czarnoziemie (tom 1)
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 12 październik 2016
Liczba stron: 384 strony
Cena: około 25 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐✩✩✩✩✩





Świat, w którym każdy rodzą się ludzie z niezwykłą mocą nazywa się Czarnoziemie.
Dwie młode czarodziejki Safiya i Iseult są więziosiostrami. Obie tworzą zgrany duet, potrafią porozumieć się bez słów. Obie musza uciekać. Wpakowały się w niezłe tarapaty. Tak się zaczyna cała historia. Obie wiedźmy nie dość że muszą ukrywać się przed strażą to dodatkowo ściga je Krwiodziej.

Safiya jest tytułową Prawdodziejką. Dzięki swej mocy może rozpoznać, kiedy ktoś kłamie. Jednak ukrywa swą moc, gdyż martwi się że może zostać wykorzystana. Jej więziosiostra Iseult jest Nomatsanką a jej moc jest taka, iż widzi więzy innych ludzi. Widzi barwy tych nici i wie, kto co odczuwa właśnie dzięki tym barwom.




Oj jak długo starałam się zabrać za tą serię. I jakoś nie po drodze mi było, aż w końcu ukazała się trzecia część z cyklu i postanowiłam że to idealny moment na zapoznanie się z tą serią. Ale wróćmy do „Prawdodziejki”.
Główna bohaterka to tytułowa Prawdodziejka. Jest młoda zbuntowana i zawsze chce postawić na swoim. Iseult o wyróżniającym się wyglądzie, młoda dziewczyna jest zupełnym przeciwieństwem głównej postaci. Siebie stawia zawsze na ostatnim miejscu. Trzecią kluczową postacią jest Merik. Już od pierwszego spotkania jego z Safiyą zaczyna miedzy nimi zgrzytać, ale i tez iskrzyć.


Trochę mnie denerwowało, iż już od pierwszych stron jesteśmy rzuceni na głęboką wodę. Już od początku znajdujemy się w samym środku zamieszania, przez co nie mamy możliwości najpierw poznania bohaterów.
Kolejne, co straszliwie utrudniało mi czytanie to te wszystkie nazwy. Nie wiem, ale mi to sprawiało ogromny problem te wszystkie nazwy miast, rodów i niektóre imiona były tak wymyślne ze nawet jak próbowałam wymówić na głos to kompletnie nie potrafiłam tego nawet wymówić. A tego nie cierpię w książkach.




Pomysł na fabułę naprawdę dobry, jednak coś nie pozwalało mi się w nią wciągnąć. Na pewno skomplikowane nazwy (jak dla mnie) nie uprzyjemniały mi czytania). Na brak chęci do czytania tej książki mógł mieć też fakt, iż ja ogromną fanką fantastyki to nie jestem. Nie powiem ze nie czytam, bo czytam jak najbardziej, ale nie jest to jeden z moich ulubionych gatunków.
Książka nie była najgorsza. Po dwie kolejne części na pewno sięgnę, (bo mam na regale), ale po pierwszym tomie odważę się stwierdzić, iż nie będzie to moja ulubiona seria.


Buziaki MrsBookBook 😙

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © MrsBookBook , Blogger