Tytuł: „Sprośne listy”
Autor: Vi Keeland, Penelope Ward
Wydawnictwo: Editio Red
Data wydania: 10 lutego 2021
Liczba stron: 344 strony
Cena: 39,90 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩
Historia miłosna, która rozpoczęła się od przyjaźni między dziewczyną i chłopcem, a rozkwitła, gdy nawiązali kontakt ponownie - jako dorośli ludzie
Griffin Quinn był moim korespondencyjnym powiernikiem z dzieciństwa, angielskim chłopcem, od którego różniło mnie wszystko. Z biegiem lat, wraz z setkami napisanych listów, staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi - dzieliliśmy się najgłębszymi, najmroczniejszymi sekretami i zbudowaliśmy więź, która wydawała się niezniszczalna. Pewnego dnia jednak została zniszczona.
Nagle, zupełnie niespodziewanie, przyszedł kolejny list. Pełen wyrzutów - gniewu nagromadzonego przez osiem lat. Nie miałam wyboru i w końcu musiałam się przyznać, dlaczego przestałam odpowiadać na korespondencję.
Griffin mi wybaczył i po jakimś czasie udało nam się ożywić relację z lat dziecinnych. Z tym że byliśmy już dorośli i wszystko nabrało rumieńców. Nasze listy szybko stały się niegrzeczne, odkrywaliśmy w nich swoje najdziksze fantazje. Jedynym logicznym wyjściem z sytuacji wydawało się więc przeniesienie znajomości na kolejny poziom i spotkanie twarzą w twarz.
Tyle że Griffin nie chciał się spotkać, bo uznał, że tak będzie dla nas najlepiej. Jednak ja musiałam go zobaczyć, więc wykonałam skok na głęboką wodę i zaczęłam go szukać. Przecież ludzie robili w imię miłości bardziej szalone rzeczy, prawda?
Ale to, czego się dowiedziałam, może zmienić wszystko...
Opis pochodzi od wydawcy.
Głowni bohaterowie, Luka i Griffin jako dzieci zaczęli pisać do siebie listy. Ich przyjaźń trwała i trwała przez długie lata. Jednak los sprawił, że ich kontakt się urwał. Po kilku latach gdy Luka wybrała się do mieszkania swego zmarłego ojca znalazła w nim list właśnie od Griffina. Główny bohater pod wpływem alkoholu postanowił wygarnąć wszystko swojej korespondencyjnej, byłej przyjaciółce. Luka na początku była zbulwersowana jak on może tak do niej pisać. Jednak koniec końców doszła do wniosku, że to ona przestała odpisywać, a on nie miał zielonego pojęcia co się u niej wydarzyło.
I tak postanawia mu odpisać.
Czy będą potrafili sobie wybaczyć? Czy utrzymają kontakt poprzez listy? A może umówią się na randkę na żywo?
O tym to już sami musicie się przekonać.
O tych dwóch autorkach słyszałam naprawdę bardzo dużo pozytywnych opinii, jednak jakoś nie miałam nigdy okazji przeczytać żadnej książki. O tej historii też czytałam wiele pozytywnych recenzji i stwierdziłam, że koniecznie muszę w końcu przeczytać książkę tego duetu. Czy się zawiodłam? Zdecydowanie nie. Czytało mi się tę historię rewelacyjnie. Jest to bardzo przyjemna lektura, nie raz chwytająca za serce. Napisana lekko i naprawdę bardzo mnie wciągnęła. Już sam pomysł na korespondencyjną przyjaźń wydał mi się bardzo intrygujący.
Bardzo zaciekawiły mnie problemy, z którymi musiała się zmagać główna bohaterka. Muszę stwierdzić, że pierwszy raz czytałam w książce o agorafobii i byłam naprawdę zaintrygowana, jak Luka sobie z tym wszystkim poradzi.
Świetnie wykreowana była również postać drugoplanowa, mam na myśli tu doktora Luki. Starszy pan, który fascynuje się ornitologią będący już na emeryturze, a mimo wszystko zawsze znajduje czas dla swojej pacjentki, a bardziej przyjaciółki, którą traktuje jak wnuczkę.
Wydaje mi się, że ta historia nie jedną osobę wzruszyła, ale znajdziemy w niej też momenty, przy których ciężko powstrzymać się od śmiechu. To była rewelacyjna książka, a ja już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kolejne książki tych autorek.
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu:
Buziaki MrsBookBook 😙
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz