Tytuł: „Jedno słowo za dużo”
Autor: Abbie Greaves
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 30 czerwca 2021
Ilość stron: 383 strony
Cena: 39,90 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐✩✩✩✩✩✩
Będę cię kochać aż do końca świata...
Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych, trzymając w ręku napis: Wróć do mnie, Jim.
Pracuje w supermarkecie, jest także wolontariuszką w lokalnym kryzysowym Telefonie Zaufania. Podczas jednego z dyżurów odbiera, jak jej się zdaje, telefon od swojego Jima. Czy to rzeczywiście on, czy może Mary całkiem traci rozum?
Poznali się trzynaście lat wcześniej. Ona śliczna, choć nieśmiała, on bogaty i zabójczo przystojny, para jak z obrazka i historia (z pozoru) jak z romansu. Mary dzięki ukochanemu nabiera pewności siebie, spełnia swoje marzenie o byciu artystką – szyje i haftuje niezwykłe mapy, on podkreśla, że Mary jest jego ratunkiem i ostoją. Jednak po paru latach na ich związku pojawiają się rysy z powodu chronicznej depresji Jima. Kiedy Mary w końcu nie wytrzymuje napięcia i wybucha, Jim znika bez śladu. Od tamtej pory codziennie czeka na niego na dworcu, jakby chciała samej sobie udowodnić, że mimo wszystko wciąż jest jego opoką, i że on musi kiedyś do niej wrócić…
Opis pochodzi od wydawcy.
Każdy z nas chciałby usłyszeć „Będę Cię kochać do końca świata”. Tylko czy takie słowa często nie są rzucane na wiatr?
Mary trzynaście lat temu poznała Jima. Ona wtedy pracowała w hotelu a on przyjechał na konferencję. Główna bohaterka była młoda i śliczna a Jim przystojny i bogaty. Ich drogi się łączą i tak przeprowadzają się do Londynu.
Wszystko wydawało się być w porządku jednak wcale tak nie jest. Pewnego razu Mary nie wytrzymuje i wyrzuca z siebie wszystko, w ten sposób mówi trochę za dużo. Jim znika…
Teraz główna bohaterka pracuje w markecie a nocami jest wolontariuszką w lokalnym Telefonie Zaufania. Mary od zniknięcia Jima codziennie, dzień w dzień stoi przed stacją kolejową z kartką „Wróć do mnie Jim”. Ktoś z przechodniów kręci filmik z nią w roli głównej i udostępnia w Internecie. Jakby tego było mało Mary odbiera telefon, który wydawać by się mogło, że jest właśnie od Jima.
Czy to rzeczywiście telefonuje Jim? Czy Mary go jeszcze odnajdzie? Czy oboje będą jeszcze szczęśliwi?
To było moje pierwsze spotkanie w twórczością autorki i spodziewałam się, że ta książka mnie dosłownie pochłonie. Niestety tak się nie stało, a wręcz troszkę się wynudziłam.
Pomysł na historię wydawał się być trafiony jednak zabrakło mi tego czegoś, co sprawiłoby, że chcę jak najszybciej poznać koniec. A poza tym, że poznajemy życie Mary od momentu jej poznania z Jimem nie dzieje się nic.
Mamy postacie drugoplanowe, które chcą pomóc przyjaciółce odnaleźć jej ukochanego. I chyba one bardziej mi się podobały niż głowni bohaterowie.
Autorka porusza temat depresji jednak moim zdaniem to było tylko napomknięcie o niej. Może i bohaterowie przeżywali wiele emocji jednak ja, jako czytelnik nie byłam w stanie ich odczuć, bo cała fabuła była bardzo powolna.
Na chwile obecną raczej nie skuszę się na kolejne książki autorki, ale w przyszłości, kto wie, co mi do głowy przyjdzie. Nigdy nie mówię nigdy.
Książkę otrzymałam przy współpracy z wydawnictwem:
Buziaki MrsBookBook 😙
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz