Tytuł: “Dom pod Akacjami”
Autor: Małgorzata Kołakowska
Cykl: Dom pod Akacjami (tom 1)
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 30 kwietnia 2025
Ilość stron: 415 stron
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩
Mamy rok 1925, dom towarowy „Pod Akacjami” tętni życiem. Eliza i Malwina dostały w nim prace. Obie dziewczyny są zupełnie różne, Eliza ucieka od życia na wsi, chce być niezależna i zależy jej na rozwijaniu swojej kariery. Malwina natomiast została wysłana do pracy przez matkę, w jej domu każdy grosze się liczy, dziewczyna jest nieśmiała i nie chce się rzucać w oczy, woli trzymać się w cieniu. Pewnego dnia ta druga poznaje brygadzistę Michała i już coraz mniej tęskni za domem.
Obie dziewczyny z dala od domów zaczynają zupełnie inne życie niż dotychczas. Każda pragnie czegoś innego.
Jak im się będzie układało w pracy w domu towarowym? Czy obie osiągnął swój cel? Czy poradzą sobie z dala od rodzin, rzucone na głęboką wodę?
Mało kiedy w moje ręce wpadają książki, których akcja dzieje się przed II Wojną Światową, a ta historia mnie naprawdę zaciekawiła.
Autorka rewelacyjnie ukazała klimat tamtych czasów, gdzie tylko osoby z wyższych sfer miały możliwość ubierać się w domu towarowym, w suknie szyte na miarę. Teraz mamy tyle sieciówek, a w każdej niemalże to samo. Wtedy każda suknia była wyjątkowa i niepowtarzalna.
Główne bohaterki pracując w „Domu pod Akacjami” mają okazję zaznać innego życia. Wcześniej mieszkając na wsi ich praca była znacznie cięższa. Eliza nie wyobraża sobie powrotu do domu rodzinnego, jest na tyle odważna i dąży do swoich celów, że naprawdę sobie świetnie radzi nawet w kontaktach z klientkami. Malwina jest jej przeciwieństwem. Do pracy wysłała ją matka by mogła dokładać się do budżetu rodzinnego. Dziewczyna tęskni za domem rodzinnym, jest nieśmiała, unika jak ognia kontaktu z obcymi, ale w głębi duszy marzy o tym by być kochaną.
Podobało mi się to, że dwie główne bohaterki były zupełnie inne, mogliśmy razem z nimi zobaczyć jak okrywają inny świat, ich sukcesy, oraz porażki.
Bardzo mi się podobała ta historia, może trochę długo ją czytałam ale w trakcie czytania zaczęłam urlop, a tam zupełnie nie było czasu na czytanie. Gdyby nie to podejrzewam, że przeczytałabym ją w mgnieniu oka. Powieść obyczajowa, ale zupełnie się przy niej nie nudziłam, ciągle wyskakiwało coś nowego, co tylko podsycało moją ciekawość.
Co do zakończenia bardzo ciekawe, i autorka pozostawiła wiele spraw nie do końca wyjaśnionych, ale też zapowiedziała, że będzie ciąg dalszy. Tak więc mi nie pozostało nic innego jak niebawem sięgnąć po kolejną część.
Egzemplarz do recenzji otrzymałam przy współpracy reklamowej z
Buziaki MrsBookBook 😙
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz