czwartek, maja 16, 2024

R.#455. "Mój ojciec nazista" Kate Hewitt

R.#455. "Mój ojciec nazista" Kate Hewitt
Tytuł: “Mój ojciec nazista”
Autor: Kate Hewitt
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 13 marca 2024
Ilość stron: 414 stron
Cena: 49,90 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩




Libby zarządza fundacją charytatywną, która wspiera kobiety znajdujące się w ciężkiej sytuacji i pomagam im w podjęciu pracy. Pewnego zwyczajnego dnia otrzymuje telefon od córki, która informuje ją, że przyszła policja i chcą z nią rozmawiać, na temat jej ojca. Gdy tylko dojeżdża na miejsce, dowiaduje się, że jej ukochany tata jest podejrzany o nazistowskie zbrodnie wojenne. Wtedy jej świat legnie w gruzach, nie może w to wszystko uwierzyć, że chodzi o jej ojca, który sam ją wychowywał, który zajmował się jej dziećmi, którego kocha ponad życie.

Libby ma za zadanie udowodnienie, albo że jej ojciec jest niewinny, albo przedstawienie dowodów, że to rzeczywiście chodzi o jej tatę i doprowadzenie go pod sąd.

Co zrobi Libby? Czy znajdzie jakieś dowody? Czego jeszcze dowie się o swoim tacie? A na koniec jaka była prawda?

To już moja trzecia książka autorki i za każdym razem chłonę jej historię jak gąbka. Tym razem było bardzo podobnie.

Główna bohaterka staje przed okropnie trudnym zadaniem, gdy dowiaduje się, że jej ukochany tata podaje się za kogoś innego, przez całe swoje życie nie znała jego prawdziwego imienia i nazwiska. Jest przepełniona złością na ojca za to, że nie powiedział jej prawdy. Chce znaleźć jakąś pamiątkę z tamtych czasów, chce wierzyć, że jej tata wcale nie był w obozie zagłady, że wcale nie był świadkiem i nie uczestniczył w śmierci tysięcy żydów.

Tu z łatwością wyobrażałam sobie, co czuje Libby, bo mną przy czytaniu również targały podobne emocje, z jednej strony jest kochany, jedyny rodzic, który wychowywał ją sam, który zrobiłby dla niej wszystko, jednak z drugiej strony, to ktoś, kto przez tyle lat nie zająknął się nawet słowem na ten temat, ukrywał przed nią swoje prawdziwe imię i nazwisko. Aczkolwiek zupełnie nie mam pojęcia, co ja bym zrobiła ze znalezionymi dowodami.

Historię poznajemy z punktu widzenia Libby czyli teraźniejszości, oraz oczami Hansa Brennera czyli ojca głównej bohaterki z roku 1942.

Jedynie co tak trochę średnio mi się podobało to wątek córki Libby, moim zdaniem był trochę zbędny, a dodatkowo nie poniosła żadnych konsekwencji za swoje zachowanie.

Całą książkę przeczytałam z zapartym tchem, byłam bardzo ciekawa prawdy tego co wydarzyło się w 1942 roku.

Jeżeli jeszcze nie znacie twórczości autorki, a lubicie powieści z tłem historycznym., to koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę.







Egzemplarz do recenzji otrzymał przy współpracy reklamowej z wydawnictwem









Buziaki MrsBookBook 😙

piątek, maja 10, 2024

R.#454. "Powiedz, żebym został" Hannah Bonem - Young

R.#454. "Powiedz, żebym został" Hannah Bonem - Young
Tytuł: “Powiedz, żeby został”
Autor: Hannah Bonam - Young
Wydawnictwo: Ale!
Data premiery: 10 kwietnia 2024
Ilość stron: 387 stron
Cena: 49,99 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩✩✩





Chloe jest młodą dziewczyną, która wychowywała się w rodzinie zastępczej. Pewnego dnia otrzymuje telefon, że jej biologiczna matka właśnie urodziła dziecko i to właśnie ją podała jako pierwszą osobę do opieki nad noworodkiem. Dziewczyna nie chce takiego życia dla swojej siostry jakie ona miała, temu też decyduje się zostać prawnym opiekunem nowonarodzonej istotki. Jednak jej sytuacja finansowa nie prezentuje się zbyt dobrze, temu też w ośrodku proponują jej by wzięła udział w nowym programie socjalnym o nazwie Razem Raźniej.

Warren jest mechanikiem, on natomiast pragnie zdobyć prawa do opieki nad swoim piętnastoletnim głuchy bratem. Ma pracę, jednak ciężko jest mu znaleźć odpowiednie mieszkanie, blisko szkoły brata.

Tak też dzięki programowi socjalnemu Chloe i Warren zamieszkują razem. Jednak z początku nie jest im łatwo się dogadać, A gdy do tego dochodzą emocje i sytuacja robi się nieznośna.

Czy Chloe poradzi sobie z wychowaniem swojej młodszej siostry? Czy Warren otrzyma prawa do opieki nad swoim bratem? I czy główni bohaterowie dojdą do porozumienia?

Co do tej historii miałam ogromne oczekiwania, z początku wszystko zapowiadało się tak, że wydawało mi się, iż sprosta ona moim wymaganiom. Jednak jak dla mnie ta powieść była trochę przesłodzona.

Może Zacznijmy od tego, że bardzo przyjemnie i lekko czytało się tę książkę. Dosłownie się przez nią przepływało, kartki same się przewracały. Rozdziały były krótkie i momentami naprawdę ciężko było mi się rozstać z tą historią.

Główna bohaterka wykazała się ogromną odwagą, że zdecydowała się na bycie prawnym opiekunem swojej młodszej siostry. Wyciągnęła pomocną dłoń do swojej matki, przez którą nie oszukujmy się, ale ona sama wylądowała w rodzinie zastępczej. Wiedziała, że nie będzie lekko, ale mimo to się nie poddała. Warren natomiast zgrywa takiego zimnego drania, jednak tak naprawdę jest to dosyć romantyczny facet, który nie do końca chce się do tego przyznać. Jednak zależy mu na swoim bracie i chce dla niego jak najlepiej. Temu też nie chce się do nikogo przywiązywać, by w razie rozstania jego młodszy brat nie musiał z tego powodu cierpieć.

Niestety ale w tej książce od odniosłam wrażenie, że wszystko idzie jak po maśle. Siostra głównej bohaterki nie dość, że urodziła się jako wcześniak, to miała również płodowy zespół alkoholowy. Tutaj wszystko potoczyło się idealnie i bez większych komplikacji. Skończyło się na kilku wizytach w szpitalu i zmianie leków. Warto też wspomnieć o tym, że Warren chcąc pomóc swojej współlokatorce postanawia pożyczyć swoje auto. Nie oszukujmy się, ale nie znam chyba faceta, który pożyczyłby znajomej auto, po tygodniu, po dwóch tygodniach znajomości.

Zabrakło mi w tej książce jakiś taki nutki dramaturgii. Wszystko szło jak z płatka. Jednak historię czyta się bardzo szybko i zachęcam was byście sami się przekonali, czy wam może przypadnie do gustu w większym stopniu niż mi.




Egzemplarz do recenzji otrzymał przy współpracy reklamowej z wydawnictwem









Buziaki MrsBookBook 😙

poniedziałek, maja 06, 2024

R.#453. "Vendetta" Anna Wolf

R.#453. "Vendetta" Anna Wolf
Tytuł: “Vendetta”
Autor: Anna Wolf
Cykl: Renado (Tom 1)
Wydawnictwo: Akurat
Data premiery: 14 lutego 2024
Ilość stron: 320 stron
Cena: 42,90 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩✩✩





Mia Caruso jest młodą kobietą, chwilę przed swoimi urodzinami dowiaduje się, że jej ojciec jest gangsterem. Jakby tego było mało, chce zaaranżować jej małżeństwo. Dodatkowo przez zupełny przypadek dziewczyna dowiaduje się, że była okłamywana i tak naprawdę nie jest biologicznym dzieckiem osób, których uważała za rodziców. Postanawia odciąć się od nich i być od nich niezależna. Jednak w świecie mafii nie jest to takie proste. Z pomocą jej przychodzili Leo Renado. Mężczyzna oficjalnie jest właścicielem hotelu, jednak nieoficjalnie jest jednym z szefów mafii. Postanawia wesprzeć Mię a przy okazji wyrównać porachunki. Z nim dziewczyna może czuć się bezpieczna.

Czy rzeczywiście Mii nic nie grozi? Czy uda jej się uciec od nieprawdziwych rodziców? Czy Leo ochroni dziewczynę przed czyhającym na nią niebezpieczeństwem?

Bardzo lubię twórczość Anny Wolf, temu też bez wahania postanowiłam przeczytać tę książkę.

Nowa seria, a jednak trochę powiązania do braci Tarrasow mamy i to mi się bardzo podobało. Oczywiście innym, którzy nie znają poprzednich serii może się wydawać, “ale o kim tu mowa”. Ale jest to też świetny powód by nadrobić wcześniejsze książki.

Mia to młoda kobieta, która chce być niezależna od ojca, jednak on okazuje się nie być jej biologicznym rodzicem. Jej opiekun postanawia wydać córkę za mąż, za kandydata, który ma mu przynieś korzyści w biznesie. Biznesie jakim jest mafia. Tu nasuwa mi się myśl, jakim cudem, przez ponad dwadzieścia lat główną bohaterka nie wiedziała czym zajmuje się ktoś kto ją wychowuje. Zupełnie nie mogę sobie tego wyobrazić.

Z pomocą dziewczynie przychodzi mężczyzna, który jest zupełnie inny niż pozostali szefowie mafii. Takie przynajmniej odniosłam wrażenie. Leo nie zgrywa ważniaka i nie udaje, że jej na niej nie zależy. Mówi prosto z mostu jakie ma wobec niej zamiary.

Widząc tytuł tej książki myślałam, że poznamy najstarszego z braci Renado i jego rodzinę, jednak podczas czytania przekonałam się, że dużo bardziej skupiamy się na Mii. To ją oraz jej rodzinę poznajemy. Nie twierdzę, że to źle, lecz tytuł wskazywał by na coś innego.

Jednak nic to zbytnio mi nie przeszkodziło, jak wspominałam lubię książki autorki i z tą historią również przyjemnie spędziłam czas. Z przyjemności będę wypatrywać kolejnej części.








Buziaki MrsBookBook 😙

poniedziałek, kwietnia 22, 2024

R.#452. "Jedyne ocalałe" Riley Sager

R.#452. "Jedyne ocalałe" Riley Sager
Tytuł: “Jedyne ocalałe”
Autor: Riley Sager
Wydawnictwo: Mova
Data premiery: 13 marca 2024
Ilość stron: 461 stron
Cena: 49,90 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩





Quincy jako jedyna przeżyła tragedię w Pine Cottage, z tamtego momentu nie pamięta zbyt wiele. Wie, że pojechała ze znajomymi do domku w lesie by świętować urodziny przyjaciółki, pamięta również jak uciekała boso przez las w zakrwawionej sukience i napotkała policjanta Coopa. To on ją uratował i strzelił do tego, co zabił wszystkich jej przyjaciół. Od tamtej chwili ma z Coopem bliski kontakt, spotykają się od czasu do czasu, on się nią opiekuje i dba o jej bezpieczeństwo.

Quincy ułożyła sobie życie na nowo, zajęła się pieczeniem i właśnie o tej tematyce prowadzi bloga. Mieszka razem ze swoim chłopakiem, który jest prawnikiem. Kobieta stara się jakoś funkcjonować, bo nie sposób jest zapomnieć o tym co ją spotkało.

Po tym co się stało w Pine Cottage dziennikarze okrzyknęli ją jako „Jedyna ocalała”. Do tego grona należą równie Samantha Boyd, oraz Lisa Milner . Pewnego dnia policjant Coop chce się spotkać z Quincy by przekazać jej wiadomość, otóż jedna z ocalałych, Lisa Milner nie żyje.

Czy jedyna ocalała popełniła samobójstwo? Kto stoi za morderstwami w Pine Cottage? Oraz czy Quincy ma szansę przypomnieć sobie, to co się tam wydarzyło?

Po książki autora sięgam już w ciemno. Mam już kilka jego powieści za sobą i wiem, że się nie zawiodę. W tym przypadku również jest oczarowana tą historią.

Każda postać jest dopracowana w każdym najmniejszym szczególe. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, jedyne co mnie w niej denerwowało to, że pozwala sobą tak manipulować. To jak zaprzyjaźniła się z Samanthą muszę przyznać, że na wiele jej pomysłów, aż zaciskałam zęby z nerwów. Z drugiej jednak strony domyślam się, co mogła czuć Quincy. W ciągu kilku godzin straciła wszystkich przyjaciół, zwyczajnie mogła potrzebować kogoś, kto będzie jej towarzyszył i przede wszystkim będzie w stanie ją zrozumieć, bo sam przeszedł coś podobnego. Główna bohaterka też chciała sama być oparciem dla Samanthy, chciała by miała kogoś na kim może polecać i komu może ufać.

W tej historii na czytelnika czeka ogrom tajemnic i sekretów do odkrycia, co tylko potęguje chęć dalszego czytania, by wreszcie dowiedzieć się jak to się wszystko zakończy.

Ogromne brawa dla autora za stworzenie tak nieprzewidywalnej fabuły. Powiedzieć, że nie spodziewałam się takiego zakończenia, to za mało. Nawet mi do głowy nie przyszła taka opcja. Całą książkę przeczytałam z zapartym tchem i dosłownie chłonęłam tę historię.

Jeżeli wśród was są osoby, które nie znają twórczości Rileya Sagera, a lubią czytać kryminały to koniecznie musicie sięgnąć po jego książki. To jak potrafi wywieść czytelnika w pole, to nie wielu autorów tak potrafi (przynajmniej pośród tych, których ja czytałam). Ta historia była wyśmienita i ja już wiem, że po kolejną książkę również sięgnę bez zastanowienia.





Egzemplarz do recenzji otrzymał przy współpracy reklamowej z wydawnictwem









Buziaki MrsBookBook 😙

piątek, kwietnia 12, 2024

R.#451. "Dębowe Uroczysko" Joanna Tekieli

R.#451. "Dębowe Uroczysko" Joanna Tekieli
Tytuł: “Dębowe Uroczysko”
Autor: Joanna Tekieli
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 13 marca 2024
Ilość stron: 359 stron
Cena: 47,90 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩✩





Nina stara się uciec od demonów z przeszłości, które w dalszym ciągu ją nękają. Postanawia rozpocząć nowy rozdział życia w zupełnie nowym miejscu. Podczas podróży do Bieszczad, jej bus ma przymusowy postój w małej miejscowości o nazwie Dębowe Uroczysko. Kobieta jednak postanawia wykorzystać tę okazję, bo nie wierzy w przypadki i robi rozeznanie w okolicy. Po chwili znajduje pracę i już wie gdzie mogłaby się zatrzymać na jakiś czas. Tak trafia do przytulnego pensjonatu i zaprzyjaźnia się z właścicielami. Nina postanawia pomóc nowym przyjaciołom i robi wszystko by tylko rozkręcić ten ich pensjonat, bo ma w sobie ogromny potencjał. Jednak psychika cały czas daje o sobie znać.

Czy Nina upora się z demonami przeszłości? Jaki pomysł na swoje życie ma kobieta? Oraz czy już na zawsze zostanie w Dębowym Uroczysku?

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że bardzo pozytywnie się zaskoczyłam.

Bardzo mi się podobała postać głównej bohaterki, to jak została wykreowana. Z jednej strony fizycznie silna kobieta, która pokonałaby nie jednego mężczyznę, z drugiej strony, psychicznie jest bardzo krucha. To co ją spotkało, co poznajemy dopiero bliżej końca historii, cały czas nie daje o sobie zapomnieć. To sprawia, że coraz częściej ma ataki paniki. Bardzo zaimponowało mi również to, że stara się pomóc innym, nie przechodzi obojętnie obok potrzebującej osoby.

Oczywiście, że drugoplanowe postacie również dażyłam sympatią, Alina i Przemek dążyli do realizacji marzeń, jednak los nie chciał z nimi współpracować.

Autorka w tej historii porusza temat straty, tego jak sobie z tym radzić, że nie zawsze dobre będzie dla nas nie mówienie o swoich problemach. Zgłębiamy również temat tego jak rodzice narzucają swemu dziecku, co ma robić i którą drogą podążać.

Zupełnie nie wiem czemu ale obawiałam się trochę tej książki, tego że mnie wynudzi. A wcale tak nie było, jak już zaczęłam czytać i zagłębiać się w historię Niny, to ciężko było mi się oderwać. Chciałam jak najszybciej poznać, co ją spotkało oraz dowiedzieć się czy zostanie w Dębowym Uroczysku.

Jeśli szukacie pięknej i wciągającej historii o życiu, to gorąco polecam. Wiadomo każdy z nas ma jakieś tam problemy, tak i Ninie los kładzie kłody pod nogi. Ta powieść obyczajowa jest bardzo realistyczna i warta uwagi.





Egzemplarz do recenzji otrzymał przy współpracy reklamowej z wydawnictwem








Buziaki MrsBookBook 😙

piątek, kwietnia 05, 2024

R.#450. "Confessio" Natalia Kruzer

R.#450. "Confessio" Natalia Kruzer
Tytuł: “Confessio”
Autor: Natalia Kruzer
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 13 marca 2024
Ilość stron: 331 stron
Cena: 47,90 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩




Pani prokurator, Paulina zostaje wezwana podczas dyżuru. Na miejscu zastaje ciało około rocznego chłopca. Wszystko wygląda na zwyczajny przypadek, śmierć łóżeczkowa czy coś takiego, jednak Prokurator coś podpowiada by dokładnie to sprawdzić. W ten sposób Paulina staje przed rozwiązaniem najtrudniejszej w swoim życiu sprawy o morderstwo.

Dodatkowo sama wychowuje pięcioletniego syna z autyzmem i nie do końca sobie z nim radzi. Ma też trudności ze snem, więc posiłkuje się tabletkami na sen, które zapija alkoholem. Jakby tego było mało wracają do niej demony przeszłości.

Czy pani prokurator uda się rozwiązać tę niełatwą sprawę? Czy Paulina rozwiąże problemy w swoim prywatnym życiu? Czy uda jej się w jakiś sposób dogadać z synkiem?

Bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tę książkę, bo była naprawdę rewelacyjna. Razem z prokurator podejrzewałam chyba każdego kto tylko się nawinął, choć gdzieś z tyłu głowy ciągle podejrzewam tę poprawną osobę.

Autorka miała świetny pomysł na fabułę, zarówno śmierć małego dziecka jak i dodatkowo jego choroba, oraz choroba syna głównej bohaterki. Może źle to brzmi, lecz chodzi mi o to, że mi jako mamie dwójki dzieci serce niemalże stawało przy opisie zmarłego Kubusia. Ofiara chorowała na zespół Angelmana, a u synka głównej bohaterki zdiagnozowano autyzm. Tu Paulina dobrze rozumiała przez co przechodziła samotna matka wychowująca chore dziecko, i domyślała się, co może czuć po stracie swojego ukochanego synka.

Dzięki autorce poznajemy pracę prokuratora od zaplecza, to że to nie jest tylko wypisywanie i podpisywanie świstków. Dodatkowo to jak cała ta machina się kręci. Jeśli trzeba coś niewygodnego powiedzieć w mediach, oczywiście że przełożony zleci to podopiecznemu. A gdy w końcu uda się schwytać osobę odpowiedzialną za morderstwo, na co wskazują dowody, to gratulacje przyjmuje najczęściej szef, a nie pracownik niższy szczeblem.

Autorka pokazuje również jak trudne może być wychowywanie dziecka, u którego zdiagnozowano autyzm. To ile cierpliwości musi posiadać matka. Świetnie zostało też pokazane to, że ojciec zazwyczaj (oczywiście nie zawsze) gdy go coś przerasta, zwija manatki i już go nie ma. Matka gdy ją coś przerasta niestety, ale nie ma opcji pozostawienia dziecka na pastwę losu, to ona musi wykarmić dziecko piersią, czy też butelką, to ona nie śpi nocami i dniami czuwając przy dziecku. To tyczy się również zupełnie zdrowych dzieci.

Krzywda małych dzieci chyba dotyka każdego z nas, a matek szczególnie. To ile razy przez tę książkę sprawdzałam czy moje dzieci oddychają podczas snu to nie zliczę.

Może nie do końca udało się autorce mnie zaskoczyć rozwiązaniem sprawy, jednak zupełnie nie odebrało mi to przyjemności z czytania.

Natalia Kruzer zasługuje na ogromne brawa za tak świetny debiut. Mam nadzieję, że kolejna fenomenalna książka już jest w trakcie pisania, bo ja się nie mogę doczekać. A was zachęcam do przeczytania tego rewelacyjnego kryminału.






Egzemplarz do recenzji otrzymał przy współpracy reklamowej z wydawnictwem








Buziaki MrsBookBook 😙




poniedziałek, marca 25, 2024

R.#449. "Call Girl" K. N. Haner

R.#449. "Call Girl" K. N. Haner
Tytuł: “Call Girl”
Autor: K. N. Haner
Wydawnictwo: Ale!
Data premiery: 28 lutego 2024
Ilość stron: 296 stron
Cena: 49,99 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩





Ambitna studentka prawa, Aurora by pomóc swojej rodzinie dorabia jako call girl. Jest to dla niej idealna opcja, którą może wykonywać wieczorami po zajęciach, w zaciszu swego mieszkania. Większości facetom chodzi tylko o jedno, lecz zdarzają się też tacy, którzy zwyczajnie potrzebują rozmowy. Tak też nawiązuje kontakt z Panem Nieznajomym, który telefonuje do niej regularnie.

Hector Cross jest prawnikiem i wykłada na uniwersytecie. Uchodzi on za adwokata, który nigdy nie przegrywa, a na uczelni mówi się o nim jak o zimnym i suwowym wykładowcy. Okazję by się o tym przekonać ma właśnie Aurora.

Czy główną bohaterka pozna mężczyznę, który się kryje za Panem Nieznajomym? Czy Hector Cross naprawdę jest takim niedostępnym mężczyzną? Czy ta dwójka ma szansę by się dogadać?

Z niecierpliwością wyczekiwałam nowej książki autorki. Po dwóch ostatnich, które skradły moje serce bez wahania sięgnęłam i po tę.

Tym razem autorka postawiła na dwie dosyć uparte postacie. Zarówno Hector jak i Aurora nie pozwolą sobie w kaszę dmuchać. Jednak ona jest studentką i znacznie mniej może, natomiast mężczyzna może sprawić by poniosła konsekwencje swojego zachowania.

Podczas pewnej imprezy zorganizowanej przez przyjaciółkę głównej bohaterki, Aurora ma okazję poznać swego profesora z zupełnie innej strony. Jednak to nie będzie pozytywnie wpływało na to jak ją będzie traktował na zajęciach.

Muszę przyznać, że autorce udało się mnie zaciekawić poraz kolejny. Pomysł na tę książkę był strzałem w dziesiątkę, właśnie czegoś takiego potrzebowałam. Podobało mi się to, że główna bohaterka praktyki odbywała u byłego przyjaciela Hectora.

W całej historii było dosyć dużo sekretów, które podsycały moją ciekawość. Zdecydowanie na plus było też to, jak Aurora starała się pomóc swoim rodzicom i rodzeństwu. Co do Crossa to nie powiem kilka razy aż mnie zagotowało jego zachowanie.

Całą książkę przeczytałam z zapartym tchem. Naprawdę ciężko mi było się od niej oderwać. Styl pisania autorki jest lekki, co sprawia, że historię czyta się z ogromną przyjemnością. Zupełnie mi nie przeszkadzało to, że kilka spraw udało mi się odgadnąć wcześniej, wcale nie odebrało mi to frajdy z czytania.

Jeśli jeszcze nie czytaliście książek autorki to ta książka będzie idealna by to zmienić. Mi pozostaje czekać na kontynuację.




Egzemplarz do recenzji otrzymał przy współpracy reklamowej z wydawnictwem






Buziaki MrsBookBook 😙
Copyright © MrsBookBook , Blogger