środa, października 22, 2025

R.#520. "Martwe imiona" Agnieszka Ewa Rybka

R.#520. "Martwe imiona" Agnieszka Ewa Rybka
Tytuł: “Martwe imiona”
Autor: Agnieszka Ewa Rybka
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 06 sierpnia 2025
Ilość stron: 335 stron
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩





Annemarie po czterech latach w Londynie postanawia zacząć życie na nowo w swoim rodzinnym miasteczku Bennebroek. Ciężko jest wrócić samej do domu, w którym mieszkało się z mężem. W ogrodzie miała zasadzone cztery wiśnie, które miały dla niej ogromne znaczenie, okazuje się, że zostały tylko trzy. Podczas sadzenia nowego drzewka w miejscu tego brakującego okazuje się, że są tam zakopane kości dwóch noworodków. Tak też powrót okazuje się początkiem koszmaru. Wszyscy, co mieli klucz do jej domu zostają podejrzani. Sprzątaczka, sąsiad, nieżyjący mąż, przyjaciel, brat, rodzice wszyscy są na liście, a tych osób jest więcej i każdy z nich skrywa jakąś tajemnicę.

Kto zakopał dwa szkielety noworodków w ogrodzie głównej bohaterki? Czy Annemarie uda się ułożyć życie na nowo? Czy jest jeszcze szansa na odbudowanie relacji?

Oj już dawno nie czytałam kryminału, i ten przeczytałam w mgnieniu oka, może temu, że mam urlop i więcej wolnego czasu.

Autorka stworzyła naprawdę interesującą historię. Przyznam, że z zaciekawieniem czytałam o przeszłości głównej bohaterki, o tym co musiała przejść by spełnić swoje marzenie.

Annemarie była w szczęśliwym związku małżeńskim, z czasem zapragnęła mieć dziecko, niestety z tym było ciężko. Z czasem jej związek również zaczął się sypać. Przyjaciel poradził jej by skupiła się na tym, co ma, a nie na tym, co chce mieć, a jest nieosiągalne. Tak też mąż postawił jej ultimatum, albo wyjeżdża z nim do Londynu, albo się rozwiodą. Główna bohaterka postawiła małżeństwo na pierwszym miejscu i odbudowali tę relację. Gdy po czterech latach jej mąż zginął w wypadku podjęła decyzję, że nie chce żyć z dala od rodziny stąd też pomysł by wrócić na stare śmieci.

Autorka w tej historii poruszyła wiele trudnych tematów tak jak starania o dziecko, rozwód, choroba, poronienie, żałoba, zdrada i tak mogłabym wymienić na pewno jeszcze więcej. Mimo tego ta historia sprawiała, że naprawdę chciało mi się ją czytać i czytać. Styl pisania autorki jest bardzo lekki, co powodowało, że przez tę książkę dosłownie się płynęło.

Jedynie do czego mogłabym się przyczepić, co jest moim zdaniem mało realistyczne, kto rozdaje tyle kluczy do swojego domu ludziom w około. No tego nie mogłam pojąć, owszem sąsiadowi by doglądał domu pod nieobecność czy „zaufanej” sprzątaczce, bądź komuś z rodziny, ale przyjaciołom, z którymi już nie utrzymuje się kontaktu.

Co do zakończenia to autorce udało się mnie zaskoczyć, i to nie raz. Uważam tę książkę za naprawdę bardzo dobrą i gorąco wam polecam, przekonajcie się czy autorka zaskoczy również i was.




Egzemplarz do recenzji otrzymałam przy współpracy reklamowej z






Buziaki MrsBookBook 😙

niedziela, października 19, 2025

R.#519. "Dom pod Akacjami" Małgorzata Kołakowska

R.#519. "Dom pod Akacjami" Małgorzata Kołakowska
Tytuł: “Dom pod Akacjami”
Autor: Małgorzata Kołakowska
Cykl: Dom pod Akacjami (tom 1)
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 30 kwietnia 2025
Ilość stron: 415 stron
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩





Mamy rok 1925, dom towarowy „Pod Akacjami” tętni życiem. Eliza i Malwina dostały w nim prace. Obie dziewczyny są zupełnie różne, Eliza ucieka od życia na wsi, chce być niezależna i zależy jej na rozwijaniu swojej kariery. Malwina natomiast została wysłana do pracy przez matkę, w jej domu każdy grosze się liczy, dziewczyna jest nieśmiała i nie chce się rzucać w oczy, woli trzymać się w cieniu. Pewnego dnia ta druga poznaje brygadzistę Michała i już coraz mniej tęskni za domem.

Obie dziewczyny z dala od domów zaczynają zupełnie inne życie niż dotychczas. Każda pragnie czegoś innego.

Jak im się będzie układało w pracy w domu towarowym? Czy obie osiągnął swój cel? Czy poradzą sobie z dala od rodzin, rzucone na głęboką wodę?

Mało kiedy w moje ręce wpadają książki, których akcja dzieje się przed II Wojną Światową, a ta historia mnie naprawdę zaciekawiła.

Autorka rewelacyjnie ukazała klimat tamtych czasów, gdzie tylko osoby z wyższych sfer miały możliwość ubierać się w domu towarowym, w suknie szyte na miarę. Teraz mamy tyle sieciówek, a w każdej niemalże to samo. Wtedy każda suknia była wyjątkowa i niepowtarzalna.

Główne bohaterki pracując w „Domu pod Akacjami” mają okazję zaznać innego życia. Wcześniej mieszkając na wsi ich praca była znacznie cięższa. Eliza nie wyobraża sobie powrotu do domu rodzinnego, jest na tyle odważna i dąży do swoich celów, że naprawdę sobie świetnie radzi nawet w kontaktach z klientkami. Malwina jest jej przeciwieństwem. Do pracy wysłała ją matka by mogła dokładać się do budżetu rodzinnego. Dziewczyna tęskni za domem rodzinnym, jest nieśmiała, unika jak ognia kontaktu z obcymi, ale w głębi duszy marzy o tym by być kochaną.

Podobało mi się to, że dwie główne bohaterki były zupełnie inne, mogliśmy razem z nimi zobaczyć jak okrywają inny świat, ich sukcesy, oraz porażki.

Bardzo mi się podobała ta historia, może trochę długo ją czytałam ale w trakcie czytania zaczęłam urlop, a tam zupełnie nie było czasu na czytanie. Gdyby nie to podejrzewam, że przeczytałabym ją w mgnieniu oka. Powieść obyczajowa, ale zupełnie się przy niej nie nudziłam, ciągle wyskakiwało coś nowego, co tylko podsycało moją ciekawość.

Co do zakończenia bardzo ciekawe, i autorka pozostawiła wiele spraw nie do końca wyjaśnionych, ale też zapowiedziała, że będzie ciąg dalszy. Tak więc mi nie pozostało nic innego jak niebawem sięgnąć po kolejną część.




Egzemplarz do recenzji otrzymałam przy współpracy reklamowej z





Buziaki MrsBookBook  😙

wtorek, października 07, 2025

R.#518. "Widunka" Joanna Tekieli

R.#518. "Widunka" Joanna Tekieli
Tytuł: “Widunka”
Autor: Joanna Tekieli
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 23 kwietnia 2025
Ilość stron: 407 stron
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩




Wikliniec to osada, której granice wyznaczane są przez rzekę i ogromną puszczę. Wszyscy w wiosce żyją z uprawy roli, oraz zajmują się wyplataniem z wikliny. Młoda mieszkanka Wiklińca o imieniu Mira jest pełna marzeń i ma wiele pomysłów, pragnie nowości i zmian. Nie toleruje odpowiedzi, że tak ma być, bo tak jest od zawsze. Starszyzna zwróciła uwagę na zachowanie młodej kobiety i by stłamsić jej buntowniczą naturę postanawiają wydać ją za mąż za wdowca.

Czy Mira zgodzi się potulnie na swaćbę? Czy odejdzie z Wiklińca w poszukiwaniu innego miejsca do życia? A może idzie powiew nowości i uda jej się wprowadzić wiele zmian w ich osadzie?

Twórczość autorki oczywiście już nie raz miałam okazję czytać, jednak to, to było coś zupełnie innego. Przyznam, że wcześniej nie do końca interesowały mnie takie słowiańskie klimaty. A po przeczytaniu tej książki już nie mogę się doczekać drugiego tomu.

Już na pierwszy rzut oka widać, że autorka włożyła bardzo wiele pracy w przygotowania do tej książki. Zapoznanie się z tymi wszystkimi wierzeniami, i stylem życia w osadach na pewno kosztowało wiele czasu.

Główna bohaterka jest młodą dziewczyną i to zrozumiałe, że jest ciekawa świata. Życie ciągle w jednym miejscu z zasadami i zakazami staje się monotonne. Dziewczyna pragnie zmian, chce podróżować, chce poznać innych ludzi. Została wychowana w tych wszystkich zasadach, które później zaczyna nazywać głupiadami. Kobiety nie mogą strzelać z łuku bo w tym przeszkadza im biust, kobiety nie mogą jeździć konno bo będą bezpłodne, oraz wiele innych które, są równie absurdalne.

Gdy dziewczyna wyrusza w drogę z wędrownym dziadem o imieniu Roch, odkrywa że wiele z nich jest oczywiście nie prawdą, ale też dowiaduje się, że w innych osadach obowiązują inne głupiady.

Całą tę powieści przeczytałam z zapartym tchem i byłam naprawdę ciekawa jak dalej potoczą się losy dziewczyny. Czy uda jej się wróci do swojej osady, czy wprowadzi zmiany, czy pokaże wszystkim, że te glupiady zupełnie nie mają sensu.

Naprawdę gratuluję autorce tak dobrej książki. Pochłonęłam ją w jeden dzień, (co już dawno mi się nie zdarzyło). Pisarka tak to wszystko opisała, że nawet opisy przyrody,( za którymi nie przepadam) były ciekawe i naprawdę nie było ich zbyt wiele. Ta powieść wzbudziła we mnie bardzo wiele emocji, pokazała jak nasz świat się zmienia, coś co kiedyś funkcjonowało i każdy się do tego stosował, nam dziś wydaje się niedorzeczne.

Gorąco wam polecam, zapoznajcie się z tą historią, ja już nie mogę się doczekać kontynuacji.






Egzemplarz do recenzji otrzymałam przy współpracy reklamowej z





Buziaki MrsBookBook 😙

wtorek, września 30, 2025

R.# 517. "Blue fire" Karolina Żynda

R.# 517. "Blue fire" Karolina Żynda
Tytuł: “Blue fire ”
Autor: Karolina Żynda
Cykl: Fire&Ice (tom 1)
Wydawnictwo: Ale!
Data premiery: 27 sierpnia 2025
Ilość stron: 470 stron
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐☆☆




Tate Kelly zmuszona jest do odwiedzenia swojego rodzinnego miasta, by zamknąć coś co już dawno powinna zrobić. Jej małżeństwo od lat nie jest małżeństwem, nie mają ze sobą kontaktu, ono umarło razem z jej marzeniem o wielkiej karierze. Wtedy została sama, a teraz podjęła decyzję by to zakończyć i chce tylko jednego rozwodu.

Spotkanie z Grahamem powiedzieć, że ją zszokowało to za mało. Zupełnie nie poznaje w nim tego przystojnego i pewnego siebie mężczyzny. Jej mąż od dawna nie wychodzi z domu, żyje w ukryciu, jest zgorzkniały i pełen lęków, zmienił się nie do poznania.

Tate wie, że powinna zostać obojętna na to, co widzi i dążyć do swoich celów, jednak coś nie pozwala jej tego tak zostawić.

Czy główna bohaterka dopnie swego i otrzyma rozwód? Czy Graham bez problemów zgodzi się na jej warunki? Czy ta para ma jeszcze szanse na dogadanie się?

To było moje pierwsze spotkanie z piórem autorki i jestem oczarowana. Bardzo lekko mi się czytało tę książkę, nie było momentów nudy, temperament głównej bohaterki sprawiał, że dosłownie pochłaniałam tę powieść.

Tate wie czego chce i twardo stąpa po ziemi. Kiedyś marzyła o byciu gwiazdą w jeździe na lodzie. Jednak los miał dla niej inny plan i tak musiała się pozbierać sama, i założyć pancerz silnej kobiety. Po kilku latach doszła do wniosku, że najwyższy czas uporządkować kilka spraw. Jej małżeństwo było fikcją już od jakiegoś czasu. Jednak to, co zastaje w domu męża, gdy chce z nim się dogadać w sprawie rozwodu, sprawia że nawet ona nie wie jak ma się zachować.

Graham żyje w odosobnieniu, nie wychodzi z domu, nie otwiera nikomu drzwi, nawet nie chce myśleć o tym by ktoś mógł naruszyć jego przestrzeń. Jednak zjawia się Tate, która niczym taran ładuje się z buciorami (choć tu bardziej pasuje określenie szpilkami) w jego życie. Nawet jego najgorsze zachowania nie są w stanie jej odgonić, aczkolwiek ranią głęboko.

Dwoje osób, które kiedyś były dla siebie całym światem, a może jednak nie, może to właśnie lodowisko zawsze było na pierwszym miejscu. Dla nich drogi się rozeszły, jednak kobieta postanawia spróbować odnaleźć w mężu choć odrobinę z tamtego chłopaka, którym kiedyś był.

Co do zakończenia, autorka podsyciła we mnie ciekawość i pozostało mi jedynie czekać na drugą część. Jednak nie wywołało ono we mnie takiego uczucia zaskoczenia jakiego oczekiwałam, czytając w międzyczasie recenzje na temat tej książki.







Egzemplarz do recenzji otrzymałam przy współpracy reklamowej z











Buziaki MrsBookBook 😘

wtorek, września 16, 2025

R.#516. "O czym szumi ocean" Wiktoria Emilia Regin

R.#516. "O czym szumi ocean" Wiktoria Emilia Regin
Tytuł: “O czym szumi ocean”
Autor: Wiktoria Emilia Regin
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 12 marca 2025
Ilość stron: 400 stron
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩✩




Inga ma dwadzieścia lat i jest w ciąży, niestety będzie samotną matką. Pewnego dnia otrzymuje maila od dawno niewidzianej ciotki z Kanady, Malviny. Dostaje propozycję odwiedzenia cioci w Kanadzie, dziewczyna nie waha się ani sekundy, nie przeraża jej nawet długa podróż samolotem.

Malvina ściąga bratanicę do siebie by opowiedzieć jej historię trzech żydowskich kobiet, którym II Wojna Światowa zgotowała piekło na ziemi.

Ewa najmłodsza z nich jest utalentowaną aktorką, spełnia się grając w teatrze. Zmuszona jest żyć w zamknięciu warszawskiego getta.

Ruta najstarsza z trzech kobiet, jeszcze przed wojną zostaje wydana za mąż, jednak wcale między małżonkami nie ma żadnych uczuć. Chwilę przed wojną wyjeżdżają do Nowego Jorku, tam dziewczyna poznaje mężczyznę, na którym ma dokonać zemsty w czyimś imieniu, jednak ona darzy go prawdziwym uczuciem.

Na koniec Róża, środkowa z trójki, skromna i wiecznie w cieniu swej najmłodszej siostry. Wojna zmusiła ją do podejmowania decyzji, które na zawsze odmieniły jej życie.

Co Inga ma wspólnego z tymi trzema kobietami? Jak potoczyły się losy Ewy, Róży i Ruty? Czy historia opowiedziana przez ciotkę zmieni podejście do życia głównej bohaterki?

Przyznam, że naprawdę bardzo szybko przeczytałam tę książkę. Byłam bardzo ciekawa historii trzech żydowskich kobiet.

Autorka stworzyła świetną historię, która pokazuje jak II Wojna Światowa zmieniła losy wielu osób. Trzy siostry Chajat miały swoje marzenia, plany na przyszłość, aż przyszła wojna i wtedy zmieniło się wszystko. To że były żydówkami skomplikowało sprawy jeszcze bardziej. Chociaż to, że przeżyły wojnę można nazwać cudem, jednak by ją przetrwać musiały wyrzec się wielu rzeczy.

Ciotka Malvina, to bardzo żywiołowa starsza pani. Nie kryje się z tym, że ma pieniądze, za cel postawiła sobie, że zapozna bratanicę z opowieścią o trzech siostrach i ma nadzieję, że to otworzy dziewczynie oczy.

Inga mieszka sama z matką, młoda dziewczyna pragnie tylko miłości, a gdy już myślała, że ją znalazła jak wszystkie inne koleżanki, okazało się, że jest w ciąży, a ojciec dziecka stwierdził, że to nie jego problem.

Inga jest młoda i wiadomo, że jej świat legł w gruzach, naprawdę wiele rozwiązań przychodziło jej do głowy, myślała o porzuceniu dziecka, modliła się również o to by poronić. Ja nie wyobrażam sobie by ktoś mógł mieć takie podejście. Autorka przez tę historię wzbudziła we mnie bardzo wiele emocji.

Co do zakończenia nie powiem było zaskakujące, aczkolwiek jak dla mnie trochę za mało wyjaśnień. Może taki zabieg był celowy, jednak u mnie pozostawił niedosyt.

Autorka potrafi zaciekawić czytelnika i serdecznie gratuluję takiego debiutu. Mam nadzieję, że niebawem będę miała okazję sięgnąć po jej kolejną książkę.






Egzemplarz do recenzji otrzymałam przy współpracy reklamowej z





Buziaki MrsBookBook 😙

poniedziałek, września 08, 2025

R.# 515. "Skazana za miłość" Nina Zawadzka

R.# 515. "Skazana za miłość" Nina Zawadzka
Tytuł: “Skazana za miłość”
Autor: Nina Zawadzka
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 05 marca 2025
Ilość stron: 415 stron
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩✩




Bruno jest początkującym pisarzem na chwilę przed wojną wraca do domu rodzinnego gdzie był wyśmiewany. Podróż miał długą bo jechał z Paryża, gdzie odbywał warsztaty, teraz musi na zakończenie tylko napisać pracę. Jednak przypadkowe spotkanie Ruty Różańskiej już na zawsze odmieni jego życie.

Rok 1994 jest dla Nikodema, pracownika Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich bardzo pracowity. Chce stworzyć słownik biograficzny osób, które przysłużyły się dla Polski. Już nie raz słyszał, że powinna się tam znaleźć Ruta Różańska, nikt jednak nie zna całej jej historii. Dostaję znak, że może mu w tym pomóc Bruno Wojciechowski. Niestety mężczyzna nie jest skory do rozmów.

Czy obaj mężczyźni dojdą do porozumienia? Co takiego zrobiła Ruta, że przysłużyła się dla Polski? A może była zdrajczynią i słusznie została skazana na wiele lat więzienia?

To nie jest moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Historia wpisuje się w literaturę historyczną, którą uwielbiam i zawsze chętnie po nią sięgam.

Autorka stworzyła naprawdę porywającą powieść. Muszę przyznać, że ja dosyć szybko przeczytałam tę książkę. Byłam bardzo ciekawa losów głównej bohaterki.

Ruta Różańska to była piękna i silna kobieta, wiedziała czego chce i była świadoma tego jak działa na mężczyzn, co nie raz wykorzystywała. Niestety jej małżeństwo było totalną klapą. Jej mąż podczas wojny zaczął stawać po stronie wroga, co tylko zmobilizowało kobietę do pomocy w działalności konspiracyjnej.

Ta historia wzbudzi w was ogrom emocji, znajdziecie w niej również prawdę, która często nie bywa łatwa, a wręcz bolesna.

Z resztą co ja będę wam tu pisać, czasy II Wojny Światowej to były trudne czasy, a miłość w tamtym okresie nie raz i nie dwa nie miała prawa się wydarzyć, a jednak uczucia nie oszukasz.

Tym razem autorka bardzo mnie zaskoczyła pewnym wątkiem,( o którym nie chcę się rozpisywać by nie psuć wam radości z czytania). Mi ten motyw niestety nie do końca się podobał, to zupełnie nie moje klimaty.

Mimo to oczywiście uważam, że książka jest dobra i ja zawsze chętnie sięgam po powieści autorki.




Egzemplarz do recenzji otrzymałam przy współpracy reklamowej z





Buziaki MrsBookBook 😙

wtorek, września 02, 2025

R.# 514. "Cisza w mazurskim lesie" Sandra Podleska

R.# 514. "Cisza w mazurskim lesie" Sandra Podleska
Tytuł: “Cisza w mazurskim lesie”
Autor: Sandra Podleska
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 16 kwietnia 2025
Ilość stron: 464 strony
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩✩




Laura ma propozycję awansu na wyższe stanowisko w czasopiśmie, jednak by je dostać musi się wykazać jako dziennikarka śledcza i napisać rewelacyjny artykuł. Kobieta nie zastanawia się nawet sekundy, od razu decyduje się na wyjazd na Mazury by rozwikłać jak w mazurskim lesie zginęła młoda dziewczyna. Niestety do pomocy jej zostaje przydzielony Arek, mężczyzna który już od dłuższego czasu nieudolnie stara się o jej względy. Głównej bohaterce nie romanse w głowie tylko kariera, to na niej jest skupiona w stu procentach. Trzy tygodnie na Mazurach powinny wystarczyć by rozeznać się w sytuacji i rozwiązać zagadkę, a przy okazji napisać świetny artykuł. Na miejscu okazuje się, że zadanie wcale nie jest takie łatwe, bo wszyscy mieszkańcy nawet nie pisną słowa o zabójstwie młodej dziewczyny w lesie.

Jak Laura ma zdobyć jakiekolwiek informacje? Czy Arek będzie jej utrapieniem, a może okaże jej ogromne wsparcie? Czy główna bohaterka otrzyma awans?

To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i niestety mam mieszane uczucia.

Większa część akcji tej książki dzieje się na Mazurach, i tego jakoś nie odczułam, zbrakło mi chyba tego mazurskiego klimatu. Równie dobrze mogła być to jakaś wioska przy Warszawie z lasem, czy też przy innym większym mieście.

Co do bohaterów tu autorka postawiła na obraz kobiety, która jest nastawiona na karierę, która nie zawaha się przed niczym, by tylko dotrzeć do celu. Główna bohaterka właśnie taka jest i nie lubi pracować w parach, bądź w grupie, zdecydowanie woli wszystko zrobić sama i po swojemu. Co do Arka, to dosyć wrażliwy mężczyzna, który jest bardzo opiekuńczy i dobry, nawet gdy ktoś zrani jego uczucia, on usunie się w cień, ale w dalszym ciągu będzie czuwał, bo może będzie mógł pomóc.

Oboje głównych bohaterów skrywają jakieś tajemnice, co podsyca ciekawość.

Najbardziej intrygującą postacią był Erni, mężczyzna który mieszka sam w lesie, na odludziu i jest zadziwiająco milczący. To właśnie tą postać polubiłam najbardziej.

Co do zakończenia przyznam, że przyjemnie się zaskoczyłam, lecz następnie moje serce pękło.

Książka wydaje się być dobra, jak wspomniałam zabrakło mi mazurskiego klimatu, i nie będę ukrywać, że Laura trochę działała mi na nerwy.






Egzemplarz do recenzji otrzymałam przy współpracy reklamowej z






Buziaki MrsBookBook 😙
Copyright © MrsBookBook , Blogger