poniedziałek, marca 30, 2020

R.#117. "Fabryka lalek" Elizabeth Macneal


Tytuł: „Fabryka lalek” 
Autor: Elizabeth Macneal 
Wydawnictwo: W. A. B. 
Data wydania: 12 lutego 2020 
Liczba stron: 400 stron 
Cena: około 22 zł 
Ocena: ⭐⭐⭐✩✩✩✩✩✩✩





Wciągająca jak „Pachnidło”, entuzjastycznie przyjęta przez media i czytelniczki w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Pełna aury niesamowitości, będąca połączeniem romansu i thrillera z kunsztownie oddanymi realiami wiktoriańskiego Londynu „Fabryka lalek” Elizabeth Macneal to powieść, na którą warto czekać. Premiera już 12 lutego. 

Londyn, rok 1850. W Hyde Parku powstaje największe wesołe miasteczko, jakie miasto kiedykolwiek widziało. Pośród tłumu gapiów Iris Whittle, początkująca artystka, spotyka Silasa, kolekcjonera ciekawostek, urzeczonego wszystkim, co dziwne i piękne. On jest nią wprost oczarowany, ona traktuje jak nic nieznaczący epizod. Pewnego dnia malarz prerafaelita Louis Frost prosi Iris, by pozowała mu do obrazu. Dziewczyna zgadza się pod warunkiem, że ten nauczy ją malować. Kobieta w malowaniu odnajduje swoją pasję, poznaje świat, o jakim nie śmiała nawet marzyć. Nie wie jednak, że zło czai się w cieniu. Od dnia przypadkowego spotkania obsesja Silasa na punkcie dziewczyny rośnie i przyjmuje dramatyczny obrót – mężczyzna wiedziony stworzoną w swojej głowie wizją porywa Iris i zamyka w piwnicy, żeby mieć ją tylko dla siebie. 

Wciągająca, mroczna, trzymająca w napięciu aż do ostatniej strony historia o pasji oraz niebezpiecznej obsesji podbiła serca czytelników i recenzentów, w tym Pauli Hawkins, autorki bestsellerowej „Dziewczyny w pociągu”, która napisała o niej: „Ostra, przerażająca i cudownie sugestywna opowieść o miłości, sztuce i obsesji”. 




Strasznie ciężko mi o tej książce cokolwiek napisać. 

Z jednej strony akcja dzieje się w ciekawych czasach epiki wiktoriańskiej. Kobiety w sukniach, gorsetach, po prostu lubię taki klimat. 

Lecz z drugiej strony strasznie mnie drażniło to, iż przez ponad pół książki nie działo się w niej nic, co by mogło mnie zachęcić do dalszego czytania. Strasznie długo się to wszystko rozwijało. 

Fakt później było ciut lepiej, bo w końcu zaczęło się coś dziać. Jednak ja już byłam zwyczajnie zmęczona tą książką i nie potrafiłam się wciągnąć w lekturę. 

Iris to młoda kobieta, która chciałaby spełnić swoje marzenie i zostać malarką. Pracuje razem z siostrą bliźniaczką w fabryce lalek. Iris maluje lalkom twarze a jej siostra szyje im ubranka. 

Silas już od początku wiedziałam ze ma coś z głową. Ma swój własny sklep, w którym sprzedaje eksponaty. Wypchane zwierzęta, ich szkielety i wiele przeróżnych dziwnych rzeczy. On odczuwa przerażającą radość przy robieniu tych eksponatów. 

Przez przypadek dwoje tych ludzi spotykają się na swych drogach. Dla niej to nic nieznaczące spotkanie, lecz dla niego oznacza ono bardzo wiele. Ona staje się jego obsesją. 

Tak jak pisałam powyżej, kompletnie mnie ta historia nie porwała. Ten początek, który się ciągnął, i ciągnął, i ciągną sprawił, iż byłam zwyczajnie znudzona tą książką. Wiec niestety nie mogę Wam polecić tej książki. 



Za egzemplarz do recenzji dziękuję 




Buziaki MrsBookBook 😙


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © MrsBookBook , Blogger