środa, stycznia 13, 2021

R.#189. "Świąteczna noc. Opowiadania" Eliza Orzeszkowa, Maria Dąbrowska, Antoni Czechow, H. Ch. Andersen, Karol Dickens, Bolesław Prus, Maria Rodziewiczówna, Władysław Reymont, L. M. Montgomery, Biskup Badurski

Tytuł: „Świąteczna noc. Opowiadania” 
Autor: Eliza Orzeszkowa, Maria Dąbrowska, Antoni Czechow, H. Ch. Andersen, Karol Dickens, Bolesław Prus, Maria Rodziewiczówna, Władysław Reymont, L. M. Montgomery, Biskup Badurski 
Wydawnictwo: WasPos 
Data wydania: 20 listopada 2020 
Ilość stron: 365 stron 
Cena: 36,90 zł 
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐✩✩✩✩✩




Wschód zimy, rozpoczynający się niemalże świętami Bożego Narodzenia, to czas pojednania, czas nostalgii i zadumy; czas, w którym szukamy ciepła i miłości wśród bliskich nam osób. Pomagają nam w tym nastrojowe piosenki, filmy oraz książki. Dlatego też postanowiliśmy zebrać i wydać dla Was kilka bardziej lub mniej znanych opowiadań i fragmentów książek traktujących o zimie lub rozgrywających się w Wigilię Bożego Narodzenia. Odnajdziecie w tym zbiorze wielu klasyków literatury zarówno polskiej, jak i światowej, m.in. Antoniego Czechowa – z jego smutnym opowiadaniem o chłopcu imieniem Wańka, baśnie Hansa Christiana Andersena, nostalgiczne opowiadanie nominowanej do nagrody Nobla Marii Dąbrowskiej, znaną wszystkim Elizę Orzeszkową, trochę zapomniane wigilijne opowiadania Marii Rodziewiczówny, losy pewnego świerszcza – Karola Dickensa czy fragment wielbionej przez wielu książki „Ania z Zielonego Wzgórza”. Nie są to jednak wszyscy autorzy, którzy znaleźli się w tym zbiorze. Mamy nadzieję, że pomoże on odnaleźć Wam to, czego szukacie – magię świąt, zimowych dni i nocy, oraz przypomni o tym, że niestety nie każdy ma tyle szczęścia, by spędzać je w radosnym gronie przyjaciół i rodziny. 




To ostatnia antologia, którą przeczytałam w 2020 roku i muszę przyznać, że mam już przesyt opowiadań. Grudzień i listopad to był czas, w którym przeczytałam bodajże pięć książek tego typu. Ale wróćmy do „Świątecznej nocy”. 

Jest to zbiór dwunastu opowiadań. Niestety większość z nich sprawiła, że poczułam się jakbym znów była w szkole podstawowej i została zmuszona do czytania lektur. Jestem osobą, która nie przeczytała większości lektur, bo zwyczajnie nie podobały mi się. Wiem, wiem, to klasyka literatury. Jednak słownictwo w tych tekstach po prostu mnie przeraża. Nie raz musiałam jedno zdanie czytać dwa razy, by je zrozumieć. 

Jednak były trzy ostatnie opowiadania, które bardzo przypadły mi do gustu. 

Pierwsze z nich to opowiadanie, które zna chyba każdy. „Dziewczynka z zapałkami” H. Ch. Andersena. Muszę stwierdzić, że naprawdę dawno nie czytałam już tej historii i bardzo przyjemnie było mi do niej wrócić. Chyba nie muszę pisać, o czym jest. Jestem pewna, że ta opowieść złamała niejedno serce i nawet najtwardszej osobie zakręciła się łza w oku. 


" - Nie marz o dalekiej wielkości - mówiły - ciesz się tym, co posiadasz. Dziękuj Bogu za młodość, za siły, za zdrowie, za życie, które w tobie krąży."


Drugie opowiadanie, które mi się podobało, „Choinka” jest również autorstwa H. Ch. Andersena. Historia sosenki, której marzeniem najpierw było urosnąć tak jak jej siostry, a później by jesienią drwale ścieli ją, bo jak twierdzą bociany, jej siostry są masztem na okrętach i pływają po morzu. Następnie po opowieściach wróbli, sosenka zapragnęła być drzewkiem, które w grudniu ludzie stawiają i stroją w domach. Aż pewnego dnia nadszedł ten dzień. Jesteście ciekawi, co się stało później? Koniecznie przeczytajcie to opowiadanie! Historia ta uczy nas, by doceniać to, co mamy, bo nie raz nasze marzenie może okazać się czymś, czego będziemy żałować. 

Ostatnie opowiadanie powinno być również wszystkim znane, bo to fragment książki L. M. Montgomery „Ania z Zielonego Wzgórza”. Opowiada o tym, jak Mateusz chciał dać Ani w prezencie gwiazdkowym nową modną sukienkę z bufiastymi rękawami. Tę książkę uwielbiam i po przeczytaniu tego fragmentu naszła mnie myśl na to, by w 2021 roku powrócić do historii Ani? Może ktoś z Was chciałby dołączyć? 

Pozostałe opowiadania czytało mi się ciężko, głównie ze względu na język staropolski. Jednak dało się odczuć taką prawdziwą zimę ze śniegiem, mrozem i ogniem buchającym w kominku. A tę książkę polecam zdecydowanie fanom klasyki. 



Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu: 




Buziaki MrsBookBook 😙

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © MrsBookBook , Blogger