piątek, marca 07, 2025

R.#503. "Mad as Hell" Hannah McBride

Tytuł: “Mad as Hell”
Autor: Hannah McBride
Cykl: Mad World (tom 2)
Wydawnictwo: Ale!
Data premiery: 26 lutego 2025
Ilość stron: 632 strony
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩




Maddie była przekonana, że po tym w co została wrobiona przez swoją siostrę bliźniaczkę, wykorzystała już swój limit pecha. Niestety kolejny raz jej świat legł w gruzach gdy na imprezie zaręczynowej została zdradzona przez Ryana. Teraz skupiona jest jedynie na zemście, a w jej żyłach płynie wściekłość.

Chce zawalczyć o siebie i stawić czoła Ryanowi, ale również największemu potworowi, swojemu ojcu. W świecie pełnym intryg oraz gdzie rządzą pieniądze, uczucia mogą pokrzyżować jej plany, ale też mogą być jedyną szansą na ocalenie.

Czy Maddie uwolni się od swojego ojca? Czy będzie grała jak jej zagra? Czy główna bohaterka wybaczy ukochanemu?

Kontynuacja Mads World jest równie pełna emocji i napięcia.

Akcja książki zupełnie nie zwalnia tempa, cały czas autorka nie pozwala nam na nudę. Powiedzieć, że przeczytałam tę historię z zapartym tchem to mało.

W tej części bohaterowie spodobali mi się jeszcze bardziej. Maddie nie jest zalęknioną dziewczyną, która nie wie co się wokół niej dzieje. Jest świadoma w czym siedzi aż po same uszy. Potrafi też postawić siebie na pierwszym miejscu i ma swoje zdanie, którego nie boi się wyrażać.

Najbardziej urzekł mnie Ryan, to jak walczył o ukochaną gdy zdał sobie sprawę z błędu jaki popełnił, chwyciło mnie to za serce. Ogólnie cała jego postawa wobec dziewczyny bardzo mi się podobała.

Akcja książki nawet na moment nie zwalnia tempa, więc już od pierwszych stron jesteśmy wciągnięci na tyle, że naprawdę ciężko jest się rozstać z tą historią.

Oczywiście autorka porusza wiele ciężkich tematów takich jak handel ludźmi, molestowanie, znęcanie się psychiczne i wiele innych, jednak to wszystko powodowało, że moje emocje nie raz sięgały zenitu. Ja czytając tę książkę nie raz i nie dwa musiałam zbierać szczękę z podłogi.

Autorka potrafi tak wywieźć czytelnika w pole, że gdy już sobie myślałam, że wszystko zmierza już ku dobremu, nagle ogromne BOOM i zmiana o sto osiemdziesiąt stopni.

Ja naprawdę całą książkę przeczytałam z zapartym tchem i ciężko było mi się z nią rozstać. Co do zakończenia, dosłownie nie mogłam uwierzyć, że to już koniec. Przyrzekam, że szukałam nawet na okładce dalszego ciągu.

Jeśli nie znacie poprzedniej części to koniecznie musicie ją nadrobić i niech nie zrazi was objętość książek bo naprawdę czyta się je błyskawicznie. Ja już nie mogę się doczekać kontynuacji.





Egzemplarz do recenzji otrzymałam przy współpracy reklamowej z





Buziaki MrsBookBook 😙

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © MrsBookBook , Blogger