Tytuł: „Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie”
Autor: Kelsey Miller
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 18 września 2019
Liczba stron: 380 stron
Cena: około 25 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐✩✩✩✩✩✩
Szóstka przyjaciół, którzy stali się rodziną.
Serial telewizyjny, który stał się fenomenem.
Przyjaciele to ikona, najchętniej oglądany serial
telewizyjny. Kiedy w 1994 roku debiutował na ekranach, nikt nawet nie
przypuszczał, jak wielki odniesie sukces.
W jakich okolicznościach Jennifer Aniston, Matthew Perry i
reszta otrzymali swoje role? Kto spośród nich zarabiał najwięcej? I czy w
rzeczywistości również byli przyjaciółmi?
Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie przywołuje
nieznane dotąd fakty na temat kultowej produkcji, wspomina najważniejsze i
przełomowe sceny, wyjaśnia genezę niektórych wątków oraz pokazuje, jak serial
kształtował nowe trendy. Zabiera czytelników za kulisy i zdradza, jak zmieniali
się aktorzy, a wraz z nimi Ross, Rachel, Monica, Chandler, Joey i Phoebe.
Książka Kelsey Miller to pozycja obowiązkowa dla fanów
serialu, a także dla tych, którzy jakimś cudem jeszcze go nie znają i są
ciekawi, o co tyle zamieszania.
-
We wrześniu 2019 roku minęło dokładnie 25 lat od emisji
pierwszego odcinka. Ćwierć wieku z Przyjaciółmi to dobry moment, by dać fanom
serialu coś specjalnego – książkę, dzięki której spojrzą na swoich ulubionych
bohaterów w zupełnie nowy sposób i dostrzegą rzeczy, których wcześniej nie
widzieli!
Od razu na wstępie Wam powiem, że kompletnie się zawiodłam
na tej książce. Zupełnie czegoś innego się spodziewałam. Miałam nadzieję przeczytać
w tej książce o jakichś ciekawych anegdotkach, o śmiesznych sytuacjach spoza
planu, choćby nawet przeczytać wywiady z aktorami. Nie do końca mnie
interesował temat, że była pani sekretarka, która posądziła scenarzystów o to,
że ją molestowali seksualnie, bo używali brzydki słów, sprośnych żartów w jej
obecności. Co to ma wspólnego z tym serialem, no ja z oczekiwałam czegoś o
aktorach, tak szczerze mówiąc to nawet gdyby nie ta książka i nie zdjęcia, ja
do tej pory nie miałabym pojęcia jak wyglądają pomysłodawcy tego serialu, bo
mnie to kompletnie nie interesowało.
"Na filmie pozostały więc chwile, które ten moment bezpośrednio poprzedzały. "O czwartej rano stoi w fontannie sześcioro ludzi, którzy za chwilę wyruszają w podróż - mówi Perry. - Nie mają bladego pojęcia, co im przyniesie los. Wiedzą tylko, że będzie fajnie i że może coś z tego wyjdzie.""
Sądziłam, że dowiem się czegoś ciekawego o
aktorach, jedynie, co się dowiedziałam to, co robili przed „Przyjaciółmi” troszeczkę,
co robili o zakończeniu serialu no i w międzyczasie, że byli na tyle zżyci, że
wspólnie podejmowali decyzje, co do kontraktów na kolejne sezony, to było
super, że było to wspomniane. Jednak można o tym wspomnieć raz i to wystarczy a
nie rozpisywać się na nie wiadomo ile stron, jak trwały negocjacje, że mieli
mediatora, który latał dzwonić z jednego pokoju do drugiego podczas przerw w
ujęciach.
"Ten serial symbolizuje wszystko to, co nam się pozytywnie kojarzy z tymi starymi, dobrymi czasami - z ekscytującymi latami 90., ze światem przed zamachami z 11 września i z rzeczywistością, która była naszym udziałem, zanim zawładnęły nami smartfony. Niektórzy dzięki niemu mogą powspominać młodość i własne "rodziny" złożone z przyjaciół. Dla młodszego pokolenia ten serial jest jak wehikuł czasu, za pomocą którego można się przenieść do prostszego świata."
Bardzo przeszkadzało mi również to, iż w tej książce jest
bardzo dużo powtórzeń tematów. Co najmniej z dwa razy jest powtarzany temat tej
samej pani o molestowaniu. Kolejny temat, który był powtarzany to to, dlaczego
w tym serialu oni cały czas przesiadują w tej knajpie i czy oni nie pracują, skąd
mają pieniądze na dużą kawę, i dlaczego Monika ma tak duże mieszkanie. O tych
problemach w serialu było wspominane, co najmniej trzy razy. A tak naprawdę nie wiem, nad czym to jeszcze
się zastanawiać, to jest przecież serial czy ktokolwiek się zastanawia,
dlaczego Spiderman lata na pajęczynie albo, czemu Tor podnosi taki ciężki młot,
którego nikt nie może podnieść?
Tak, więc czegoś zupełnie innego spodziewam się po tej
książce i nie mogę wam jej polecić. Lepiej obejrzeć jeszcze raz serial.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz