Tytuł: „Do ostatniej kropli krwii”
Autor: Monika Cieluch
Wydawnictwo: Amare
Data premiery: 24 lutego 2021
Liczba stron: 358 stron
Cena: 37,99 zł
Ocena: ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐✩✩
On – wychowany w patologicznej rodzinie zdobywa świat pięściami.
Ona – wrażliwa i zdolna fotografka, poszukuje modela do swojego projektu artystycznego.
Kiedy drogi Leo i Nasturcji się przetną, cały świat stanie w ogniu. Coraz silniejsze pożądanie, seks tak zmysłowy, że niemal nierealny i pragnienie, by wciąż sięgać po więcej… Ale przeszłość w końcu upomni się o Leo, nakazując mu dokonać najważniejszego w życiu wyboru. Może się okazać, że łącząca ich namiętność nie wystarczy, by zawalczyć o wspólną przyszłość… W końcu świat podziemia rządzi się swoimi prawami.
Opis pochodzi od wydawcy.
Leo wychodzi z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za rozbój. Chce stanąć na nogi, odnowić relacje z młodszym bratem, który obecnie wychowywany jest przez rodzinę zastępczą. Pochodzą z patologicznej rodziny. Leo chce jak najlepiej dla Michała i stara się ze wszystkich sił zdobyć pieniądze, by za trzy lata, gdy brat będzie miał już osiemnaście lat, wyjechać razem do Anglii. Jednak by tak się stało czeka go jeszcze sporo pracy. I tak młody mężczyzna trafia do studia fotograficznego jako model. Tam poznaje Nastkę, która już przy pierwszym spotkaniu strasznie działa mu na nerwy. Jednak Nasturcję coś przyciąga do Leo i chce go lepiej poznać. Jednak grudziądzka mafia nie zapomina o swoich byłych wspólnikach i gdy tylko główny bohater wychodzi na wolność, szybko mu o sobie przypominają.
Czy Leo uda się zebrać pieniądze na wyjazd? Przed jaką trudną decyzją stanie nasz główny bohater? Oraz czy Leo i Nastka mają szansę zostać parą?
„[…] jeśli się kogoś kocha, to akceptuje się go w całości wraz z popieprzonym bagażem doświadczeń, który dźwiga na swoich barkach.[…]”
To moje drugie spotkanie z twórczością tej autorki i jak w poprzedniej książce, „A niech to szlag!” historia porwała mnie już od pierwszych stron, tak tu miałam z tym troszeczkę problem. Chociaż winą może być też to, że nie miałam zbyt dużo czasu na czytanie i książka trochę rozciągnęła mi się w czasie.
On to mężczyzna, z przeszłością o której chce zapomnieć, jednak ona ciągle o sobie przypomina. Leo staje przed podjęciem bardzo trudnej decyzji, i nie ważne co by zrobił i tak by było źle. Jednak gdzieś z tyłu głowy rodzi mu się pomysł ucieczki od tego wszystkiego. Lecz by zrealizować plan potrzebuje sporo pieniędzy, a by je zarobić postanawia wziąć udział w nielegalnych walkach.
Nasturcja, to dziewczyna, która mogłaby mieć co zechce, gdyż jej ojciec jest znanym i szanowanym prokuratorem. Jednak ona postanawia iść własną ścieżką i otwiera własne studio fotograficzne. Chce wziąć udział w konkursie, by świat o niej usłyszał, bo ileż można robić zdjęć do dokumentów i sesji dla noworodków. Pomysł dziewczyna ma, jednak musi znaleźć jeszcze odpowiedniego modela.
„[…] Bo prawdziwa miłość zawsze zwycięża, czasami tylko potrzebuje odrobiny cierpliwości, by móc urosnąć w siłę. Siłę, której nic nie jest w stanie pokonać.”
Autorka w tej książce podkreśla, że rodzina jest na pierwszym miejscu. To dla najbliższych jesteśmy w stanie zrobić naprawdę wszystko. Oraz, że rodzina to nie tylko osoby, z którymi jesteśmy spokrewnieni, to również przyjaciele, którzy mimo wszystko się od nas nie odwracają i choć nie zawsze popierają nasze decyzje, i działania, to wciąż przy nas są.
Choć książka z początku szła mi jak krew z nosa, tak z każdym rozdziałem, coraz bardziej nie mogłam się od niej oderwać. Ta historia to nie tylko gorący romans ale również znajdziecie w niej nielegalne walki jak i porachunki mafijne. Czy polecam? Jak najbardziej TAK!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Monice Cieluch.
Buziaki MrsBookBook 😙
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz